Garbi - Jedzie, motoryzacja

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
DesignForum.PL
Jedzie, jechał, odjechał....Beetle, Kaefer, Coccinelle, Chrab±szcz
Autor: Aga
29.07.2003.
30.7.2003. Data z pozoru taka jak wszystkie inne. Ale tylko z pozoru. Tego dnia TY odchodzisz na
emeryturê!
Wiele miałe¶ imion Twoi przyjaciele nazywali ciê Beetle, Kaefer, Coccinelle, Chrab±szczem czy mniej
elegancko Garbusem.
Twojemu ojcu, profesorowi Porsche, marzyła siê w połowie lat trzydziestych siła przez rado¶æ i to
wła¶nie Ty miałe¶ zmotoryzowaæ całe Niemcy. Twoi rodzice nieustannie dopieszczali Ciê, od momentu
kiedy w 1935 roku po raz pierwszy ruszyłe¶ w drogê. W trzy lata byli ju¿ tak z Ciebie dumni, ¿e
postanowili przedstawiæ Ciebie prasie - nazywałe¶ siê oficjalnie Modelem 38 i kusiłe¶ trzema rodzajami
nadwozia: limuzyn±, limuzyn± ze zwijanym dachem i cabrioletem. Nie przypuszczałe¶ wtedy, ¿e Twoi
protektorzy postanowili bezczelnie wykorzystaæ łatwowierno¶æ tych, którzy szykowali ju¿ dla Ciebie
miejsce w gara¿u. Zamiast uszczê¶liwiaæ młode rodziny, zostałe¶ wcielony do armii i miałe¶ podbijaæ
¶wiat w imiê szaleñczych idei niejakiego Adolfa H. . W twoim burzliwym ¿yciorysie miejsce beztroskich
niedzielnych wycieczek nad jezioro zajêły zmagania z piaskami Sahary i ¶niegiem Rosji.
Mimo wszystko miałe¶ sporo szczê¶cia, kiedy wróciłe¶ do swej ojczyzny. Trafiłe¶ na wyrozumiałego
opiekuna, brytyjskiego major Hirsta, który to postanowił daæ Ci ju¿ w sierpniu 1945 roku now± szansê.
Ale i on nie przypuszczał zapewne, ¿e Ty faktycznie zdobêdziesz cały ¶wiat! Ciê¿ko pracowałe¶, by
przekonaæ do siebie nielicznych jeszcz klientów i wielu innych, nieufnych ciekawskich. Swoim
u¿ytkownikom gwarantowałe¶ luksus czterech miejsc pod szczelnym dachem a nawet prowizoryczn±
kołyskê dla dziecka miêdzy tylnym fotelem i szyb±! Harowałe¶ jak wół na alpejskich wzniesieniach, Tam
gdzie Twoi tradycyjni rywale gotowali latem swe silniki, a zim± kapitulowali na oblodzonych
nawierzchniach. I dopiero wiele lat pó¼niej przekonaæ miałe¶ ponadto o tym, ¿e mo¿esz jednorazowo
zabraæ 57 austriackich alpinistów...
Udowodniłe¶, ¿e solidna praca przynosi czasem dobre efekty. Ju¿ w 1946 roku ¶wiêtowali¶cie w¶ród
wolfsburskich ruin pierwszy jubileusz, 14 pa¼dziernika otrzymałe¶ numer 10.000, a w
rok pó¼niej po raz pierwszy zdecydowałe¶ siê na zagraniczn± wycieczkê. Okazało siê, ¿e nie tylko Twoi
rodacy, ale i Holendrzy ciepło Ciê przyjêli, co potwierdzało propagowane przez wielu mê¿czyzn tezê, ¿e
nie trzeba byæ piêknym, aby byæ atrakcyjnym! Sukcec ten podbudował Ciebie na tyle, i¿ postanowiłe¶
przebiæ siê w Ameryce, do której trafiłe¶ jako nie¶miały młodzieniec ju¿ w 1949 roku. Okazało siê, ¿e
nawet w kraju nieograniczonych mo¿liwo¶ci ciê¿ko czasem zaparkowaæ, ale Ty mie¶ciłe¶ siê w filigranowe
nawet luki i pewnie pod¶miewałe¶ siê z irytuj±cych siê tym faktem kr±¿owników szos. Samochodowe
mody za oceanem ci±gle siê zmieniały, ale Ty pozostawałe¶ sobie zawsze wierny i przez to
ponadczasowy, tak dla profesorów renomowanych uniwersytetów, jak i dla wyzwolonych z obyczajowych
wiêzi hippisów. Nikt nie musiał siê wstydziæ z faktu posiadania Ciebie, ale nie miał te¿ powodów by tym
szpanowaæ. Mo¿e wła¶nie to ceniło sobie najbardziej prawie piêæ milionów Amerykanów, którzy
zdecydowali siê Ciebie kupiæ...
W Europie było inaczej. W swej ojczy¼nie stałe¶ siê dla wielu najpierw przedmiotem marzeñ, a potem
symbolem sukcesu i dobrobytu. Wszyscy cenili te¿ Twoj± legendarn± niezawodno¶æ. Jasne, ¿e musiałe¶ o
siebie dbaæ. Ale robiłe¶ to w dyskretny sposób. Nowa tylna szyba, wiêksze opony, synchronizowana
przekładnia, wreszcie mocniejszy, 30-konny silnik Twoi opiekunowie robili wszystko, by¶ pozostawał
konkurencyjny i drwił z młodszej konkurencji.
Mało tego. Podbijałe¶ wci±¿ nowe rynki i dotarłe¶ do najdzikszych rejonów naszego globu, od północnej
Skandynawii, po maleñkie wyspy Pacyfiku. Niektórzy importerzy postanowili montowaæ Ciebie na u siebie
miejscu, aby unikn±æ wysokich opłat celnych. W 1951 roku zostałe¶ wiêc prawowitym Irlandczykiem, a
pó¼niej byłe¶ bezsprzecznie prawdziwym obywatelem ¶wiata, dysponuj±cym dwudziestoma
paszportami, wystawianymi od Nowej Zelandii, przez Meksyk, Brazyliê, RPA, Nigeriê po Jugosławiê.
Twoja rodzina z biegiem lat siê rozrastała. Najpierw doszli solidni i pracowici bracia: mikrobusy, pick-
upy i baga¿ówki, pó¼niej urocze siostry Karmann-Ghia, a z czasem nawet arogancki Typ 3, który
miał od wczesnego dzieciñstwa tylko jeden cel -usun±æ Ciebie w cieñ! Porywał siê jednak z motyk± na
ksiê¿yc, gdy¿ Ty ju¿ 8 sierpnia 1955 roku byłe¶ prawdziwym
Kreator PDF
Utworzono 22 December, 2008, 21:19
 DesignForum.PL
milionerem! Pi±ty milion ¶wiêtowałe¶ w roku 1962, a dziesi±ty w roku 1967. 17 lutego 1972 roku
zdetronizowałe¶ amerykañsk± legendê model T, który to niejaki Henry Ford zdołał sprzedaæ w ¶miesznej
ilo¶ci 15.007.033 egzemplarzy...
Mylili siê wiêc Ci, którzy ju¿ w latach sze¶ædziesi±tych prorokowali Ci bezrobocie. Poszedłe¶ z duchem
czasu, nazywano Ciê VW 1300, a pó¼niej nawet VW1500, w tym ostatnim kusiłe¶ tarczowymi hamulcami
z przodu, a na ¿yczenie nawet automatyczn± przekładni±. W 1971 roku nadeszło apogeum Twojej
kariery. Liczba wyprodukowanych 1.291.612 aut tego rocznika jest tak¿e i dzi¶ imponuj±ca. Mimo to
zdawałe¶ sobie pewnie sprawê, ¿e ¶wiat siê zmieniał, a Tobie przybywało zmarszczek. Odmładzałe¶ siê
czasami trochê na siłê. O.K. - najpierw jako cabriolet usiłowałe¶ powróciæ do młodzieñczych marzeñ, ale
po co w 1973 roku ubrałe¶ siê jako Jeans-Kaefer w d¿insow± tapicerkê?!
Ten Mid-life-crisis przetrwałe¶ na swój sposób, pozostawiaj±c po sobie na całym ¶wiecie czerady
nie¶lubnego potomstwa, które nigdy nie zajêło siê tak jak Ty sensown± prac±, ale hulało po pla¿ach i
bezdro¿ach i kazało nazywaæ siê buggy. Wszyscy wiedzieli, ¿e byłe¶ nie do zdarcia. Twoje podwozia i
silniki trafiły wiêc do specjalistów montuj±cych repliki, samochody sportowe, a nawet wy¶cigowe bolidy.
Bez Ciebie ¶wiat o wielu z nich by nigdy nie usłyszał.
B±d¼my szczerze, tak¿e i Tobie Woodstock nie wyszedł na dobre. Jako Herbie chciałe¶ zrobiæ karierê
filmow± w Love Bug i postanowiłe¶ te¿ przekonaæ ¶wiat o swych innych walorach, przepływaj±c w 38
minut Cie¶ninê Messyñsk± z Kalabrii do Sycylii. Rywalizacjê z regularnie kursuj±cym na tym szlaku
promem wygrałe¶ o dwie minuty, wiêc zachêcony sukcesem postanowiłe¶ ustanowiæ rekord w kategorii
pływania seryjnych aut, pokonuj±c tym razem 59 kilometrów na Morzu Irlandzkim z Wyspy Man do
hrabstwa Cumberland!
Jakby tego było mało po¿yczyłe¶ nawet swego silnika szaleñcowi, który postanowił przelecieæ zbudowan±
przez siebie filigranow± awionetk± nad Atlantykiem. Nie zawiodłe¶ go, tak jak i milionów innych swych
wielbicieli, podczas 175 godzinnej podró¿y z Nowego Jorku do Londynu!
W 1974 roku postanowiłe¶ opu¶ciæ rodzinny Wolfsburg, a w cztery lata pó¼niej sw± ojczyznê w której
rozpanoszył si± Twój młodszy kuzyn Golf. Tylko u Karmanna zje¿d¿ałe¶ jeszcze przez dalsze dwa lata z
ta¶my jako Cabriolet. Jasne, ¿e na stare lata wybrałe¶ ciepłe,
latynoskie kraje. Byłe¶ w nich mile widziany, gdy¿ jako Fusca zmotoryzowałe¶ przecie¿ Brazyliê, a jako
Sedan Meksyk. Tylko Niemcy i Amerykanie chêtniej Ciebie od Bryzylijczyków i Meksykanów kupowali. To
wła¶nie w meksykañskiej Puebli ¶wiêtowałe¶ te¿ 15 maja 1981 roku jubileusz 20 milionów! Têsknota za
Tob± była tak wielka, ¿e nieustannie, mniej lub bardziej oficjalnie proszono Ciê, by¶ wracał do Niemiec
ju¿ jako rodowity Meksykanin!
Na staro¶æ postanowiłe¶ nawet przyczyniæ siê do ochrony ¶rodowiska i pozwoliłe¶ wszczepiæ sobie takie
dziwactwa jak katalizator z sond± lambda, zdaj±c sobie sprawê, ¿e profesor Porsche pewnie przewraca
siê w grobie. Na Twoje fanaberie patrzono w epoce techno coraz czê¶ciej z przymru¿eniem oka, mimo, i¿
Twoi meksykañscy mocodawcy starali siê Ci pomóc obni¿aj±c na Ciebie podatek. Ale czy faktycznie
zasłu¿yłe¶ na to, by u schyłku kariery ¿yæ z takiego zasiłku i dorabiaæ na utrzymanie jako taksówka w
Mexico City? Z bólem serca podpisałe¶ wiêc wniosek o przeniesienie z dniem 30.7.2003 na emeryturê.
Ten wniosek ma numer 21.529.464...
PaPro
Zapraszamy do galerii zdjêæ
Kreator PDF
Utworzono 22 December, 2008, 21:19
 DesignForum.PL
Kreator PDF
Utworzono 22 December, 2008, 21:19
  [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • quentinho.opx.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed