GABINET NUMIZMATYCZNY, POLSKI PIENIĄDZ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
PPPW_8_Layout 1 1/10/11 2:31 PM Strona 1
P
OLSKI PIENIĄDZ
Gabinet numizmatyczny
króla Stasia
Caryca Katarzyna II
Po śmierci Augusta III rozpoczęła się w Polsce nowa epoka.
7 września 1764 roku pod czujnym okiem rosyjskich generałów
szlachta wybrała na króla stolnika litewskiego Stanisława
Augusta Poniatowskiego. Do władzy wyniosła go niegdysiejsza
kochanka, Katarzyna II. Caryca liczyła, że Poniatowski będzie
jej bezwolnym narzędziem, a brak środków materialnych oraz
należytego stronnictwa uczyni go w pełni zależnym od niej.
Elekcja Stanisława Augusta Poniatowskiego,
mal. Bernardo Bellotto zwany Canaletto
przystąpiła Komisja Wojskowa i Ko-
misja Skarbowa, ukracając trwonienie
pieniędzy publicznych oraz finansowe
nadużycia hetmanów i podskarbich.
Ujednolicono także miary i wagi oraz
zreformowano pocztę.
Król reformator
Nowy władca postanowił wyko-
rzystać koniunkturę i działać ener-
częściowo. Nowy władca był
co prawda pozbawiony odpowied-
niego zaplecza, ale nie zamierzał być
marionetką carycy. Poniatowskiego
trawiła prawdziwa gorączka reforma-
torska. Sam określał swoją rolę jako
nowe
[...]
albo raczej powtórne świata
polskiego tworzenie
. A miał co two-
rzyć. Bilans rządów Sasów w Polsce
był tragiczny. Kraj pogrążony w anar-
chii, niewielka i słaba armia, sąsiedzi
nieustannie ingerujący w wewnętrzne
sprawy Polski... Na sejmach i sejmikach
rządzili wszechmocni magnaci,
a szlachta pozostawała raczej obojętna
na sprawy państwa. Zalew obcej i fał-
szywej monety pruskiej, doprowadził
do prawdziwego chaosu monetarne-
go, który utrudniał ożywienie gospo-
darcze.
Początkowo Poniatowskiego po-
pierało stronnictwo Czartoryskich,
które jeszcze przed elekcją przepro-
wadziło szereg ważnych reform.
Wprowadzono wówczas cło gene-
ralne, podniesiono dochody z kró-
lewszczyzn. Niezwykle ważne okazało
się ograniczenie
liberum veto
w spra-
wach finansowych państwa. Do pracy
Stanisław August Poniatowski,
mal. Marcello Bacciarelli
1
PRZEZ WIEKI
W
zasadzie miała rację – ale tylko
PPPW_8_Layout 1 1/10/11 2:31 PM Strona 2
PROJEKT DOFINANSOWANY ZE ŚRODKÓW NARODOWEGO BANKU POLSKIEGO
gicznie.
Król jest utalentowany i wy-
kształcony
− pisał nuncjusz papieski
Antonio Visconti −
ale przede wszyst-
kim pochłaniała go chęć reform.
Gdyby mógł, zreformowałby
w jednym dniu cały kraj, cały
naród, by go podnieść na po-
ziom innych narodów o większej
kulturze
. Stanisław August po-
wołał Gabinet Jego Królewskiej
Mości, będący pierwszym pol-
skim nowoczesnym rządem.
Ustanowił także sieć stałych
przedstawicielstw dyplomatycz-
nych, których dotychczas Polska
nie posiadała. Prócz tego po-
wołał do życia Szkołę Rycerską,
w której kształcili się przyszli
reformatorzy.
Prusy i Rosja z niepokojem
przyglądały się polskim refor-
mom, toteż sejm 1766 roku
odbywał się pod kontrolą. Co
prawda udało się jeszcze zmie-
nić zasady obrad, ale Fryderyk
i Katarzyna II nie dopuścili do
zniesienia
liberum veto
i naciskali na
przywrócenie niekatolickiej szlachcie
pełni praw politycznych. Była to jawna
ingerencja w sprawy państwa i król
opierał sie jej, jak mógł. Musiał jednak
ustąpić przed siłą, kiedy do Polski
wkroczyły rosyjskie wojska. Co więcej,
w oparciu o rosyjskie bagnety powo-
łano trzy konfederacje. Do rozstrzyg-
nięcia doszło na sejmie 1767/1768
roku. Aby złamać głośno protestującą
opozycję rosyjski ambasador Mikołaj
Repnin porwał trzech senatorów i jed-
nego posła. Zastraszony sejm zgodził
się wówczas na uchwalenie niezmien-
nych praw kardynalnych, którymi miała
być wolna elekcja, prawo wypowia-
kończyła się klęską, a nieudany zamach
na króla przyspieszył jej upadek. Skutki
tego zrywu były tragiczne. Katarzyna,
nie mogąc sobie poradzić z po-
konaniem konfederatów, zgodziła
się na podział ziem polskich.
W 1772 roku Prusy zagarnęły Po-
morze Gdańskie i Warmię, Austria
część Małopolski, zaś Rosja za-
dowoliła się resztkami polskich
Inflant i wschodnią Białorusią.
Trzy mocarstwa zażądały zale-
galizowania grabieży przez polski
sejm. Niejako na otarcie łez zgo-
dzono się na niezbędne reformy.
Podniesiono podatki (podymne)
oraz zgodzono się na dzierżawę
starostw na zasadzie licytacji. Do-
chody poszły na powiększenie
armii i nowopowstałą Radę Nieu-
stającą. Pierwotnie miała ona
ograniczać króla, w praktyce stała
się wcale sprawną instytucją rzą-
dzącą. Jednak najdonośniejsze
w skutkach było utworzenie Ko-
misji Edukacji Narodowej – pierw-
szego świeckiego ministerstwa oświaty
w Europie.
Dla Stanisława Augusta rozbiór był
wstrząsem, ale w czerwcu 1773 roku
pisał dosyć trzeźwo:
trzeba znosić
najgorszą ze wszystkich ról z pewną
godnością, zawsze być gotowym na
to, że może być jeszcze gorzej niż
obecnie, i pracować, by – jeśli to
możliwe – odwrócić to co gorsze od
państwa, i skrywać pewne ziarna, by
mogły wydać plon w porze bardziej
sprzyjającej
. Wyznanie to stało się
wyznacznikiem postępowania króla.
Okaleczony kraj zyskał dwadzieścia
lat spokoju, nazwanego przez króla
„
tłustymi latami
”.
Pierwszy rozbiór Polski,
grafika Noëla Lemire’a
dania królowi posłuszeństwa oraz
li-
berum veto
. Pewnym ustępstwem
było wyłączenie tej zasady w „mate-
riach ekonomicznych” i podwyższenie
podatków. Zaczęto także opracowy-
wać budżet, co doprowadziło do bar-
dziej racjonalnej polityki finansowej
państwa.
Bezwzględna i cyniczna polityka
Repnina doprowadziła do zawiązania
konfederacji barskiej, której celem
było wyrugowanie wpływów rosyjskich
w Rzeczpospolitej oraz detronizację
Stanisława Augusta. Konfederacja za-
2
Konfederacja barska: Kazimierz Pułaski pod Częstochową, mal. Józef Chełmoński
Szelągi i grosze dla pospólstwa
Monarcha wiedział, jak ważny dla
gospodarki jest dobry pieniądz. Tym-
czasem w Polsce panował chaos mo-
netarny. W obiegu były stare polskie
monety, obce, a także olbrzymia ilość
bezwartościowych fałszywek Fryderyka
II. Już w
pactach conventach
Stanisław
August obiecał zreformować polski
system monetarny i wprowadzić nową
dobrą monetę. Trzeba przyznać, że
nie rzucał słów na wiatr. W 1765
PPPW_8_Layout 1 1/10/11 2:31 PM Strona 3
PROJEKT DOFINANSOWANY ZE ŚRODKÓW NARODOWEGO BANKU POLSKIEGO
Cło generalne
nych potrzeb, zachowując przy tym
królewski stempel. Po ustąpieniu kon-
federatów, Komisja Mennicza prze-
zornie nakazała zebrać całe wyposa-
żenie mennicy i spławić je Wisłą do
Warszawy. Od tej pory produkcja od-
bywała się bez zakłóceń.
W poszukiwaniu dochodów sejm
konwokacyjny ustanowił cło generalne
pobierane na granicach
państwa. Zniesione zos-
tały dotychczasowe
cła wewnętrzne, ulgi
celne i wprowadzono
jednolite opłaty. Po-
sunięcia te przyniosły
spore dochody i były do-
brym prognostykiem dla pol-
skiej gospodarki. Stabilizacji
na granicach nie zamierzał się
przyglądać król Prus Fryderyk
II. Ogłosił on, że cło generalne
stoi w sprzeczności z traktatami
welawsko-bydgoskimi. Nie
pomogły polskie tłumacze-
nia, że uległy one już kilkukrotnej
zmianie i w sprawach celnych nie
obowiązują. W marcu 1765 roku
władca Prus ustanowił komorę celną
w Kwidzynie i bezprawnie pobierał
cło z towarów spławianych Wisłą
do Gdańska w wysokości 10%
ich wartości. Bezsilny Stanisław
August zwrócił się do Katarzy-
ny II z prośbą o pośrednictwo.
Odniosło ono taki skutek,
że zniesione zostało za-
równo cło generalne,
jak i pruska komora
celna. Na ustanowie-
nie powszechnego cła
zaborcy zgodzili się do-
piero po I rozbiorze. Wraz
ze wzmacnianiem się pol-
skiego gospodarki stało się
ono ważnym i stabilnym źródłem
dochodów.
Piękne i zbyt dobre
W 1766 roku król uruchomił men-
nicę w Warszawie. Nie szczędził na
ten cel wysiłków i środków. Co cieka-
we, monarchę wspomogli jasnogórscy
paulini, którzy przekazali zapasy krusz-
cu. Sprowadzając odpowiednich fa-
chowców – artystów medalierów za-
1/3 talara Fryderyka
Wielkiego
roku pracę zaczęła Komisja Mennicza
pod przewodnictwem kanclerza ko-
ronnego Andrzeja Zamoyskiego i li-
tewskiego Michała Czartoryskiego.
Uruchomiono dwie mennice – w War-
szawie i w Krakowie. W następnym
roku wydano ordynację menniczą,
która ostatecznie zakazywała wwo-
żenia do kraju monet pruskich i ustalała
zasady wymiany starych pieniędzy na
nowe.
Najpilniejszym zadaniem było uru-
chomienie mennicy,
która produkowa-
łaby monety mie-
dziane. W tym
celu uruchomiono
warsztat w Krako-
wie. Potrzebnego
surowca dostarczał baron Piotr Mikołaj
Gartenberg, który okazał się specjalistą
w swoim fachu. Nie może to dziwić,
ponieważ to właśnie on odpowiadał
za produkcję saskich monet miedzia-
nych dla Polski za rządów Augusta
III. Produkcja ruszyła pełną parą. Spod
prasy menniczej wychodziły miedziane
szelągi, półgrosze, grosze i trojaki.
Kres działalności krakowskiej mennicy
położyło nieoczekiwane wydarzenie.
21 czerwca 1768 roku konfederaci
barscy opanowali Wa-
wel, gdzie znajdo-
wała się mennica.
Nie tylko skonfi-
skowali znajdujące
się tam monety, ale
także bili je dla włas-
Dukat Stanisława Augusta
Poniatowskiego (awers i rewers)
dbał, by nowa moneta była piękna.
Wysiłki się opłaciły. Poziom artystyczny
monet stanisławowskich był na naj-
wyższym europejskim poziomie. Pie-
niądz stał się prawdziwą wizytówką
władcy, wrażliwego estety, konesera
sztuki i człowieka oświecenia.
Król i jego doradcy nie przewidzieli,
że stworzono dzieło... zbyt dobre, a przez
to skazane na porażkę. Pracując nad
reformą monetarną debatowano, jaką
stopę menniczą przyjąć dla polskiej wa-
luty. Wybierano pomiędzy stopą pruską
a konwencyjną (obowiązującą m.in.
w Saksonii). Zdecydowano się na tę
drugą, argumentując wybór pozosta-
waniem w obiegu w Polsce austriackich
Monety miedziane Stanisława Augusta charakteryzują się prostotą, ale i elegancją.
Na groszach widnieje ukoronowany monogram SAR (Stanislaus Augustus Rex – Stanisław
August król), na rewersach zaś opleciona gałązkami laurowymi czteropolowa tarcza
herbowa z herbami Polski i Litwy i Ciołkiem – rodowym herbem króla.
Wokół ukoronowanej tarczy herbowej widniej napis I. GROSSUS REG. POL. M. D. L.
(jeden grosz Królestwa Polskiego, Wielkiego Księstwa Litewskiego). Za panowania
Stanisława Augusta wybito ok. 140 milionów tych monet. Na dole trzy grosze i 1/2 grosza,
na górze grosz Stanisława Augusta Poniatowskiego
3
PPPW_8_Layout 1 1/10/11 2:31 PM Strona 4
PROJEKT DOFINANSOWANY ZE ŚRODKÓW NARODOWEGO BANKU POLSKIEGO
talarów. Z grzywny kolońskiej o wadze
233,812 g czystego srebra bito 10 tala-
rów. Zakładano przy tym, że talar będzie
wart 8 zł czyli 32 groszy srebrnych lub
240 groszy miedzianych. Dukat miał
być równy 16 3/4 zł. Przyjęcie takiego
rozwiązania okazało się błędne. Ładne
i dobre monety stały się przedmiotem
natychmiastowej spekulacji zagranicznych
kupców. Celowali w tym Prusacy, którzy
wywozili dobrą polską monetę, a zalewali
kraj małowartościowym pieniądzem
pruskim. Oblicza się, że do 1787 roku
na 43 mln zł wybitych w srebrze aż
40 mln wywieziono za granicę. Na do-
datek w Polsce nie było złóż srebra i kru-
szec trzeba było importować. Nic dziw-
nego, że mennica warszawska przynosiła
straty. Król jednak z uporem bronił do-
tychczasowej stopy menniczej i odebrał
dzierżawę mennicy Gartenbergowi. Sys-
tematycznie także dopłacał do menni-
czego interesu, deklarując,
że woli trwale
swą stratę ponosić. Niżeli dla tej przyczyny
odmiany prowadzić szkodliwe.
Deficyt
jednak rósł, a odpływ srebra komplikował
sytuację gospodarczą kraju. Ostatecznie
monarcha ustąpił i zgodził sie na zrów-
nanie polskiego systemu pieniężnego
z obowiązującym w Prusach. Reformę
rozpoczęto w 1787 roku. Cenę dukata
podwyższono do 18 zł i obniżono za-
wartość kruszcu w monetach o 4,2 proc.
Do obiegu wprowadzono nową monetę
o nominale 10 groszy i wartości 1/3 zł.
Te zabiegi znacznie ograniczyły spekulację
polską walutą, ale jej nie zlikwidowały.
Mimo tego zmiany przyniosły błyska-
wiczny efekt. Mennica zamiast strat
zaczęła przynosić spore zyski.
Budynek warszawskiej mennicy
oraz przyległe oficyny, fotografia
z końca XIX wieku
W stanisławowskiej mennicy
Mennica warszawska mieściła się
w starym pałacu Załuskich oraz w przy-
ległych budynkach na ul. Bielańskiej
(dzisiaj w tym miejscu stoi dawny
gmach Banku Polskiego). W pałacu
przyjmowano interesantów. Mieściła
się tam administracja, skarbiec oraz
mieszkanie dyrektora mennicy Ale-
ksandra Unruha. Obok znajdowały
się dwie oficyny dla pracowników
Dziesięć groszy – na awersie (po lewej)
widnieją litery M.W., znak mincerski
mennicy warszawskiej
Piękny talar króla reformatora
Ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski był wrażliwym estetą
o wysublimowanym guście. Wiedział także jak ważna jest sztuka w służbie
królewskiej propagandy. Dlatego też zadbał by jego monety były nie tylko
dobre, ale piękne oraz niosły ze sobą ważne przesłanie – nowy król, nowe
państwo, nowa moneta. Niestety wizja monarchy legła w gruzach i kraju
nie udało się już uratować. Pozostały za to jego monety, prawdziwe dzieła
sztuki, z których spogląda na nas przystojny i mądry król.
(mieszkał tam również medalier Jan
Filip Holzhausser) oraz wytwórnia mo-
net. Tworzyły ją odlewnie i walcownie
– tzw. strekarnie (osobno dla monet
miedzianych oraz srebrnych i złotych)
oraz warsztaty pomocnicze. Przeto-
pione sztaby metalu (który uzyskiwano
m.in. ze starych monet) rozwalcowy-
wano na blachę, z której wycinano
krążki. Potem je ważono i albo dopi-
łowywano do odpowiedniej wagi
(justowano) i polerowano albo prze-
Awers:
Popiersie ubranego w zbroję Stanisława
Augusta Poniatowskiego z orderem Orła Białego
na szyi. STANISLAUS AUGUSTUS D. G. REX
POL. M.D.LITHU (Stanisław August z łaski bożej
król Polski, Wielki Książę Litwy)
4
Rewers:
Ukoronowany herb Rzeczypospolitej
z tarczą sercową Ciołkiem – herbem Poniatowskich.
Do otoczonego mirtowo-laurowym wieńcem
godła państwa doczepiony jest order Orła Białego
i wstęga z napisem PRO FIDE LEGE ET GREGE
(Za Wiarę, Prawo i Naród). F.S. – znak mincerski
– inicjały Fryderyka Sylma, mincmistrza mennicy
warszawskiej w latach 1765−1768. X EX MARCA
PURA COLONIEN (10 [monet] z grzywny kolońskiej
czystego srebra)
W warszawskiej mennicy monety wybijano
za pomocą tzw. balansjerki
PPPW_8_Layout 1 1/10/11 2:31 PM Strona 5
PROJEKT DOFINANSOWANY ZE ŚRODKÓW NARODOWEGO BANKU POLSKIEGO
z dużą siłą uderzała w górny stempel,
co umożliwiało niezwykle precyzyjne
i wydajne wybijanie nawet bardzo
dużych monet.
monety legalnie od 1457 roku i nie
muszą okazywać przywilejów.
Odpowiedź podskarbiego zupełnie
zaskoczyła rajców. 4 lutego 1767 roku
Gdańsk, Elbląg i Toruń zostały po-
zwane przed sąd królewski za nie-
okazanie przywilejów i bicie monety
za czasów Augusta III według własnej
stopy menniczej, co uderzało w inte-
resy kraju. Władze miejskie oczywiście
zaprotestowały, argumentując, że
przecież sam władca niedawno za-
przysiągł dotychczasowe przywileje,
i zwróciły się o pomoc do najważ-
niejszych przedstawicieli sejmiku pru-
skiego. To niewiele pomogło, zatem
mieszczanie zwrócili się o pomoc do
cesarza Józefa II i konfederacji ra-
domskiej. Teraz rajcom nie chodziło
jednak o własną monetę, ale o nie-
ujawnianie dawnych przywilejów. Kon-
federaci wymogli na królu kompromis.
Gdańsk Elbląg i Toruń, zrezygnowały
z bicia własnego pieniądza i uznały
monetę warszawską, a monarcha zre-
zygnował z kroków sądowych i oka-
zywania dawnych przywilejów.
Na tym sprawa się zakończyła, tak
jak działalność mennicza miast pruskich
(nie licząc serii szelągów gdańskich
z 1793 roku). Niewątpliwie przyczyniła
się do tego sytuacja po I rozbiorze −
Elbląg został zajęty przez Prusy, Gdańsk
stał się enklawą otoczoną przez pruskie
posiadłości, a Toruń miastem pogra-
nicznym. Jednak przede wszystkim na
uruchomienie mennic nie pozwoliło
wyczerpanie ekonomiczne. Pewien
etap w mennictwie staropolskim został
bezpowrotnie zamknięty.
Monety jedno- (powyżej) i dwuzłotowa
(poniżej) Stanisława Augusta Poniatowskiego
Schyłek mennictwa
miast pruskich
W początkach panowania Stani-
sława Augusta Gdańsk i Toruń nadal
biły monety takie, jak Augusta III: sze-
lągi, trojaki i szóstaki. Wraz z królewską
reformą rozpoczęły się problemy men-
nic pruskich miast. W początkach
1766 roku król zażądał, aby zaprzestały
bicia pieniędzy według starej stopy
krakowskiej. Nieco wcześniej podskarbi
Teodor Wessel zwrócił się do Gdańska,
Elbląga i Torunia o okazanie przywile-
jów menniczych, na podstawie których
biją pieniądze. Rajcy odebrali to jako
zamach na przywileje i kilkusetletnią
tradycję bicia monet. Jednak samych
przywilejów okazać nie chcieli. Szcze-
gólnie trudne było położenie Elbląga,
który wcale ich nie miał i swe monety
bił nielegalnie. Przywilej dla Torunia
zaś nakazywał bicie w mennicy miejskiej
monety według takiej samej stopy jak
w Koronie, a połowę zysku z tej dzia-
łalności przekazywać monarsze.
Po prawie rocznej debacie trzy mias-
ta ustosunkowały się do królewskich
żądań. Rajcy zaprotestowali przeciw
ograniczeniu ich praw, podnosili także
argumenty ekonomiczne. Wymiana
starej monety na nową, bitą według
zasad reformy królewskiej, miała im
przynosić szkody. Podskarbiemu Wes-
selowi oświadczono, że miasta biją
tapiano ponownie dawano do po-
nownego przetopienia. Następnie
krążki były obrączkowane – tłoczono
rysunek na ich boku (rancie), a srebrne
dodatkowo bielono. Tak przygotowane
krążki przewożono do tłoczni, czyli
do tzw. pręg-izby. Do wybijania monet
wykorzystywano tzw. balansjerkę (ba-
lansówka, Spindelwerk). Ta maszyna,
wynaleziona jeszcze w XVII wieku,
posiadała nieruchomy dolny stempel,
górny był uderzany przez wrzeciono-
watą śrubę (szpindel). U góry była
ona zaopatrzona w poziome ramiona
zamachowe, zakończone charaktery-
stycznymi kulami balansującymi. Ro-
botnicy poruszali śrubę pociągając za
rzemienie przymocowane do tych kul.
W zagłębieniu przed maszyną praco-
wał mincerz, który umieszczał krążek
menniczy między stemplami. Śruba
Monety miast pruskich: szeląg gdański
(wyżej) oraz trojak toruński (niżej)
Ożywienie i kryzys
Rabunek trzeciej części terytorium
było prawdziwym dramatem dla kraju.
Sąsiedzi zagarnęli nie tylko ludne i bo-
gate prowincje, ale także zyskowne
kopalnie soli w Bochni i Wieliczce oraz
dochodowe królewszczyzny. Rzeczpos-
polita utraciła wówczas ok. 40 proc.
dochodów. Konieczność utrzymania
obcych wojsk, niekorzystne traktaty
handlowe z państwami zaborczymi,
pustoszyły polski rynek monetarny. Na
dodatek Prusy narzuciły 15-procentowe
cło na handel wiślany, który przynosił
ok. 5 mln zł dochodu. Pieniądz wypły-
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]