Głos Lasu 2016-04, Głos Lasu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->MAGAZYNPRACOWNIKÓWNUMER 4 (546) KWIECIEŃ 2016|ISSN0137-6691WYWIAD Z SZEFEMKSPL NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”NOWA BROŃW WALCE Z POŻARAMILAS PIERWOTNYCZY NATURALNYGorący tematPOWTÓRKA Z SADZENIASOSNA ZAMIERA?Niepokojące symptomyCO DALEJZ PUSZCZĄ?OPINIA NAUKOWCÓWI DECYZJA MINISTRAZAKŁADAMYOGRÓDNIESIE SIĘ PO LESIEJAROSŁAWSZAŁATANocnemanewryz SILPYSTEM INFORMATYCZ-NY LASÓW PAŃSTWO-W YCH ZOSTAŁ STWO-RZONY PRZEZ CZŁOWIEKAI PODOBNO DLA DOBRA CZŁO-WIEKA.Podobno, bo wielu z nasZDJĘCIE | ARCHIWUM AUTORASprzyrównuje SILP do kultowej filmowejfikcji stworzonej przez braci Wachow-skich. „Matrix” pokazuje świat zarzą-dzany przez maszyny, dla których ludziesą nikim, może tylko źródłem energii.Kim dla SILP-u, wspomagającego odny powstaje i żyje po to, aby był dla naspomocą w pracy i dostarczał raportów,analiz i przetworzonych informacji.Dlatego może nieco naiwnie sądziliśmy,że gdy raz wykonamy swoją robotę, topotem dość niechętnie współpracują-ca z ludźmi lasu maszyna odwdzięczysię nam znaczną redukcją biurokracjii pozwoli cieszyć się bliskością lasu,a nie klawiatury. Czy po tylu latach na-szych zmagań z matriksową ideą jest tosystem przyjazny i ułatwiający życie le-Bez SILP-u nie istnieje teżleśniczy, o czym boleśnieprzekonaliśmy sięna przełomie marca i kwietnia1997 r. zarządzanie 470 jednostek LP,jesteśmy my, leśnicy? Oczywiście do-starczycielami dokładnych danych,szczególnie do jego najważniejszej częś-ci – systemu LAS. To system „zinte-growany z zaimplementowaną i ściśleprzestrzeganą zasadą jednokrotnej reje-stracji dokumentu”, jak to określa cha-rakterystyka funkcjonalna SILP.Leśnicy terenowi od samego począt-ku pilnie dostarczali mu informacji,a jest ich tak wiele w naszych prze-pastnych lasach, że z czasem powsta-ła nawet hurtownia danych. Każdyz leśniczych solidnie przykładał się dotej roboty, choć przecież myślimy prak-tycznie i lepiej znamy zdrowe prawanatury niż kanony science fiction…Wiemy jednak, że system informatycz-śniczemu? Czy drukujemy mniej doku-mentów, które potem opatrzone lasempodpisów i zielenią pieczątek mozolniewpinamy w szerokie paszcze segregato-rów?To jedno z największych przedsię-wzięć informatycznych realizowanychdotychczas w Polsce poznałem już daw-no, bo w listopadzie 1996 r. System za-akceptował mnie klawiszem ESCAPE(bo ENTER to takie oklepane…) i na-zwał po swojemu, np. 16020. Odtąd ży-jemy, czasem nawet bardzo blisko siebie.Ja, jako leśniczy (czyli 16020), do-starczam mu matriksowego pokarmuw postaci danych prosto z lasu, a on od-wdzięcza się bogactwem modułów. Bodoskonale wszyscy wiemy, że dziś bezSILP-u nie da się żyć ani prowadzićgospodarki leśnej, a pod symbolizują-cym mnie bezdusznym numerem wiszątakże moje dokonania zawodowe, płace,a nawet deputat, mundury i sorty bhp.Ten system zmienił jednak nie tylkonas, ale i lasy. Co nie ma unikalnej po-zycji planu, czego nie ma w SILP-ie, tonie istnieje w naszym lesie. Bez SILP-unie istnieje też leśniczy, o czym boleśnieprzekonaliśmy się na przełomie marcai kwietnia. SILP zdecydowanie odmó-wił współpracy, szczególnie leśniczym,którzy usiłowali wklepać hektary odno-wionych upraw i tysiące posadzonychprzez ZUL-owców sadzonek. Na nic sięzdał przydatny w lesie „koncept leśni-czego” i chytre „nocne manewry”. Naweto godz. 18, 21 czy w samym środkunocy złośliwy system reagował na „my-sie klik” dopiero po ok. 10 minutach.Co było robić? Leśniczowie, jak to20 lat temu bywało, ruszyli ławą donadleśnictw i tam zrobili swoje. Nieje-den zadał sobie jednak pewnie pytanie:czy ten nasz SILP jest pomocą dla nas,czy to raczej my staliśmy się jego cyfro-wą, żeby nie powiedzieć matriksową,częścią?Jarosław Szałata – łączy umiłowanielasu i przyrody z pasją humanistyoraz specjalisty od komunikacjispołecznej. Łatwo nawiązuje kontaktyz ludźmi i z niezrozumiałych powodówpodejmuje wciąż nowe wyzwania.Leśniczy z 30-letnim stażem.Dziennikarz, bloger, społecznik.Lubi poezję Norwida i Stachury,górskie włóczęgi oraz szybką jazdęsamochodem.2|GŁOS LASU| KWIECIEŃ2016NA DOBRY POCZĄTEKMAGAZYNPRACOWNIKÓWNUMER 4 (546) KWIECIEŃ 2016|ISSN0137-6691WYWIAD Z SZEFEMKSPL NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”NOWA BROŃW WALCE Z POŻARAMIMAGAZYNPRACOWNIKÓWLASÓWPAŃSTWOWYCHNR 4 (546)KWIECIEŃ 2016NAKŁAD 17 000EGZEMPLARZYLAS PIERWOTNYCZY NATURALNYGorący tematPOWTÓRKA Z SADZENIASOSNA ZAMIERA?Niepokojące symptomyCO DALEJZ PUSZCZĄ?OPINIA NAUKOWCÓWI DECYZJA MINISTRAZAKŁADAMYOGRÓDFOT. MAREKMATECKI001_GL_04_01.indd 118/04/16 16:52CO MÓWIĄ EKSPERCI?SzanowniCzytelnicy!SPORZE O SPO-SÓBPROWA-DZENIA(LUBNIEPROWADZENIA) GOSPO-DARKI LEŚNEJw Puszczy Białowie-DYREKTOR:Sławomir TrzaskowskiREDAKTOR NACZELNY:Artur RutkowskiADRES REDAKCJI:ul. Grójecka 12702-124 Warszawatel. 22 185 53 53e-mail: glos.lasu@cilp.lasy.gov.plZASTĘPCA REDAKTORA NACZELNEGO:Katarzyna BielawskaSEKRETARZ REDAKCJI:Urszula KiferREDAKTORZY:Jerzy Drabarczyk, Bogumiła Grabowska,Małgorzata HazeSTALE WSPÓŁPRACUJĄ:Tomasz Krawczyk, Marek Kwiatkowski,Edward Marszałek, Wojciech Mędrzak,Wojciech Sobociński, Jarosław SzałataKOREKTA:Agnieszka MocarskaOPRACOWANIE GRAFICZNE:WitStudioPROJEKT:Novimedia Content Publishingwww.novimedia.plREKLAMA:j.stankiewicz@cilp.lasy.gov.plDRUK:Elanders Polandwww.elanders.com, +48 23 662 23 16Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeńani reklam. Nie zwracamy artykułówniezamówionych. Zastrzegamy sobie prawoskracania i adiustacji tekstów oraz zmianyich tytułów.skiej odbijają się wszystkie mocne i słabestrony naszej organizacji. Wśród tychdrugich moim zdaniem wyróżnia sięhermetyczny język. Z jednej strony pa-dają proste (co nie znaczy, że prawdziwe)komunikaty: „Nie wycinać Puszczy!”czy „Cała Puszcza pod ochroną!”, z dru-giej zaś – zawiłe i absolutnie niestrawnedla przeciętnego odbiorcy zdania typu:„Przebudowy polegające na dostosowa-niu składów gatunkowych do potencjal-nych możliwości siedliska”. Przeciętnyczłowiek tego ni w ząb nie rozumie.Własny język zawodowy to potwier-dzenie profesjonalizmu danej grupy,ba, może nawet głębokich naukowychpodstaw jej działalności. To w końcunarzędzie komunikacji, znakomicieułatwiające porozumiewanie się międzyzawodowcami. No właśnie: aż i tylko„między zawodowcami”. Jeśli tym sa-mym językiem próbujemy się porozu-mieć z kimś spoza branży, nie liczmy naprzebicie się naszych argumentów (chy-ba, że chcemy jedynie błysnąć naukowąpodbudową naszej wypowiedzi, a nieprzekonać kogoś do naszej wizji).Na przykład dla nas, leśników, planurządzenia lasu to świętość i nie tylkopodstawowy dokument w gospodarceleśnej, ale też nawiązanie do co najmniejdwustuletniej historii urządzania lasuitd. Przykładowy Kowalski odbierzego natomiast w najlepszym wypadkujako biurokratyczny akt, wskazujący nawyłącznie techniczne podejście do lasu.A co pomyśli o jego twórcach czy re-alizatorach? O tym możemy poczytaćsobie w internecie: „biurokraci tkwiącyWkorzeniami w systemie etatystycznym”czy „technokratyczne deskoroby” to tyl-ko najbardziej niewinne epitety.Pamiętam, jak w latach 90. pierwsiedukatorzy i rzecznicy prasowi w LPspierali się, czy cierpliwie uczyć społe-czeństwo naszego zawodowego języka,czy wprost przeciwnie – dostosowaćnasze komunikaty do języka odbior-cy. Czy tłumaczyć wytrwale definicjeposzczególnych rodzajów cięć pielę-gnacyjnych, czy powiedzieć tylko, coi po co chcemy w lesie zrobić.Czas oczywiście pokazał, kto miał ra-cję. Chcemy przekonać innych – mów-my tak, by nas zrozumiano. W komu-nikacji odpowiedzialność za skutecznośći przyswajalność przekazu spoczywawyłącznie na nadawcy. Czyli w tymprzypadku na nas, leśnikach. Częstowarto poświęcić zawodową precyzję dlajasności komunikatu. Dla przekonaniaodbiorcy, że jesteśmy nie tylko fachow-cami, ale także ludźmi, którzy chcą i po-trafią rozmawiać.Żeby nie było tylko na smutno, jestteż w ostatnich tygodniach iskierka na-dziei. Są nią młodzi leśnicy, rozumiejącyjuż zasady komunikacji współczesnegoświata. Oni podejmują próbę tłumacze-nia pojęć i znaczeń z „leśnego” na polskiw świecie najlepiej im znanym – w me-diach społecznościowych. Uczą się, jak,używając prostych słów, wytłumaczyćskomplikowane procesy przyrodnicze,a przy tym nie dać rozmówcom do zro-zumienia, że traktujemy ich jak nieukówniegodnych poważnej dyskusji. Myślę,że niejeden starszy mógłby się od nichwiele nauczyć. I za to dziękuję wam, le-śna młodzieży ;)ARTUR RUTKOWSKI| REDAKTOR NACZELNYa.rutkowski@cilp.lasy.gov.plKWIECIEŃ2016|GŁOS LASU|3SPIS TREŚCISTR. 14NowyproblemCo jest nie takz tym sadzeniem?STR. 20Lodowy maratończykSTR. 28W LasachPaństwowych Praktyka02 | NIESIE SIĘ PO LESIELudzie26 | WYWIADNocne manewryz SILP17 | W TERENIE06 | MIGAWKI08 | W LASACH PAŃSTWOWYCHNowa broń w walcez ogniem20 | L@S OPINIIMamy wiele pomysłówTesty DyspozytoraPlan dla PuszczyBiałowieskiejDecyzja dyrektorageneralnego LPCo jest nie takz tym sadzeniem?Nie odchodźmy odsprawdzonych metod28 | LEŚNIK Z PASJĄRozmowa z JackiemCichockim, przewodniczącymleśnej „Solidarności”Lodowy maratończykBiegający leśniczypokonał BajkałPrzyroda uczy pokoryWywiad z przewodniczącymRady Naukowej Leśnictwa24 | POMYSŁ NA…Tylko nie zielonaSłów kilka o mundurze30 | WSPOMNIENIEAnna Wedel-Sala1972–201631 | KADRYNowy problemSosna zamiera!Rośnie zagrożeniepożaroweJak bliskie sąlasy Polakom?Ciekawe analizy4|GŁOS LASU| KWIECIEŃ2016OGŁOSZENIEZapraszam do zapoznania sięz ofertą studiów Podyplomowych„Użytkowanie Lasu i TransportLeśny”, powołanych w 1988 r.na Wydziale Leśnym UR im.H. Kołłątaja w Krakowie. Ichcelem jest aktualizacja wiedzyw zakresie szeroko pojętegoużytkowania lasu, marketingui transportu leśnego. Sąprzeznaczone dla pracownikówRDLP, nadleśnictw, urzędówwojewódzkich, powiatowychi gminnych, nauczycieli,pracowników przedsiębiorstwsektora leśno-drzewnegooraz zainteresowanychprzedsiębiorstw i osóbprywatnych.Przygotowując kolejne edycjestudium, staramy się sprostaćoczekiwaniom studentów,odpowiadając na wyrażaneprzez nich zapotrzebowaniena aktualną wiedzę, zarównoteoretyczną, jak i praktyczną,którą mogliby wykorzystaćw swojej codziennej pracyzawodowej.Zajęcia są prowadzone przezwybitnych specjalistów,reprezentujących zarównoświat nauki, jak i praktykileśnej, których wiedza,doświadczenie oraz dorobeknaukowy i zawodowy sąnajlepszą gwarancją wysokiejjakości kształcenia. W gronietym znaleźli się nauczycieleakademiccy z UR im.H. Kołłątaja w Krakowie,UP w Poznaniu oraz SGGWw Warszawie, jak równieżspecjaliści z DGLP i RDLP.Od 28 lat Studiumnieprzerwanie cieszy sięzainteresowaniem, gromadząccorocznie grupę ok. 20 osóbchętnych do podjęcia nauki.To świadczy o wysokiej jakościkształcenia oraz atrakcyjnościoferty.Więcej informacji na stronie:pl/index/site/309Prof. zw. dr hab. inż. Janusz M. SowaKierownik Studiów Podyplomowych„Użytkowanie Lasu i Transport Leśny”Naturalny problemSTR. 34Mój piękny ogródSTR. 46Branża34 | GORĄCY TEMATPo godzinach42 | KARTKA Z PODRÓŻYNaturalny problem38 | WOKÓŁ LPJak to jest z tą naturalnością?Spotkaniena końcu świata44 | Z JĘZYKA LEŚNIKAPod znakiemochrony lasuVIII Zimowa Szkoła LeśnaSzalona wyprawarowerowa do AzjiNowe obliczeMarszewaTime for EnglishRozwój leśnegoogrodu botanicznegoFachowe słownictwo leśnew ćwiczeniach językowychNie taki lajk strasznyPorady językowe polonistki46 | MOJA OSADAMój piękny ogródOgród planuj z głową!KWIECIEŃ2016|GŁOS LASU|5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]