GRA, Game Chef PL, 2014
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->GRA, KTÓREJ NIE NAPISAŁEM NA GAME CHEFANa początek, muszę was przeprosić. Niestety, nie udało mi sięnapisać konkursowej gry.Nie ma żadnej książki.Jest tylko jałowe Pustkowie, pusta karta leżąca przed wami.Tylko wirujące drobinki Blasku, magicznego pyłu okruchówkurczącego się coraz bardziej sierpu Księżyca. Wyobraźcie so-bie ten księżyc jako talerz, a ów Blask – sztony, czy inne wy-pełniające go znaczniki. Około 100 (czy trzy pudełka zapałek)powinno być w sam raz. To zresztą zależy od tego, ilu was jesti ile macie czasu.Co będzie dalej pokaże los, który miał być zredukowany w grzedo zwykłej typowej kostki sześciennej vel k6.Sami przyznacie, że to niewiele. No bo cóż można robić w tejsytuacji, jak kolejka za kolejką, rzucać sobie tą kostką i brać tylepunktów Blasku ile nań wypadnie?A tak, jest jeszcze parę luźnych kartek notatek, które pewniejuż rozdaliście między siebie, próbując dojść co właściwie autorpróbował wykombinować. Umówmy się może, że będziecie torobić tylko z jedną na raz, podczas swojej rundy. Albo z trzy-maną w ręku, którą potem odłożycie, albo już z dowolną leżącąna stole.Kordian „sil” Krawczyk, grynarracyjne.pl, sil@grynarracyjne.plInspiracje: Najróżniejsze dzieła renesansu starej szkoły, OnePage Dzicze, kolejne rewolucyjne heartbreakery, zwłaszcza te,po których słuch ginie po prezentacji Historii Świata. Dark So-uls. Archipelago, Tysiąc Lat pod Słońcem. Zaginiony czas frag-mentów Kryształów Czasu od entego odcinka, Silmarilion, filmNoeh, podskórne wibracje opowieści Sword&Sorcery. W tlejeszcze jedna wersja Black Coffee,STRAŻNICYOdwiecznym prawem wszechpotężnych Bytów jest dawać po-czątek nowemu. Tworzyć wedle swego uznania istoty, machiny,potwory, cokolwiek tylko zechcą – stawiać ich na straży swychinnych tworów lub zakątku Pustkowia.Strażnicy mieli się składać ledwie z paru współczynników. Ilośćpoświęconych punktów Blasku przekładała by się na określenieiloma rzutami kostką określa się Wewnętrzny Blask Strażnika.Tyle samo wynosiła by domyślnie wartość Mocy i Gonu, choćjak ktoś bardzo chce może w specjalnych przypadkach prze-kładać punkty jednen kosztem drugiego. Zadawane obrażeniato domyślnie wynik rzutu na kostce, ewentualnie zwiększonekosztem dwóch punktów Blasku o dodatkową kostkę. Każdydodatkowy punkt Blasku to 2 punkty - naturalnego lub nie -pancerza, który redukuje utratę Blasku przy zwykłym ataku.Pancerz nie chroni przy tym przed specjalnymi atakami broniąBlasku. Jeżeli Strażnik też miałby takie zadawać, trzebaby po-święcić Blask punkt za punkt.Spis Strażników, gdybym go jednak sporządził, też trzeba bybyło uporządkować ze względu na ich wyjątkowość.Ci, na które Byt nie poświęcił dodatkowego Blasku, byliby jedy-ni i niepowtarzalni – pewnie i tak dość potężni. Ci, przy którychkreacji poświęcono dodatkowy punkt – byli by rzadcy, w ilościpowiedzmy kilku sztuk. Dwa punkty – powszechniejsi, w ilościkilkunastu egzemplarzy. Trzy – nawet kilkudziesięciu.Ale zawsze i tak, nawet przy kilkudziesięciu Strażnikach, jedenz nich byłby wyjątkowy – Alfa, generał, matka, albo po prostualbinos. To on będzie nosicielem Blasku całego swego gatunku.Gdy podczas gry zostałby pokonany, pozostali stali by się led-wie pustymi skorupami, biernymi żywymi trupami. I właśnieów pierwszy, twórczy Blask wyjątkowego Strażnika mógłbyprzejąć zwycięzca.UŚPIENIMówiąc o początku świata, nie sposób nie wspomnieć o Ogniu.Niestety nie napisałem odpowiedniego rozdziału poświęcone-go temu szczególnemu żywiołowi. To miała być długa, klima-tyczna historia o tym, jak Byty tchnęły Blask w płomień przyktórym drzemały uśpione ich prawie dzieci, słudzy, wyznawcy.Stworzone z magicznego Blasku, by zaludnić Pustkowie, gdynadejdzie ich czas.Każda grupa Uśpionych byłaby nierozerwalnie związana z ichOgniskiem. To w nim buzowałby bowiem niegasnącym płomie-niem Blask dający moc całemu plemieniu. Tym mocniej im wię-cej Blasku poświęcił Byt na jego rozpalenie. Z drugiej strony,wraz ze zgaśnięciem magicznego płomienia Uśpieni tracilibywszystko co otrzymali od Bytu, stając się ledwie cieniami.MOCCzym byłaby gra rpg bez walki? Czym piękny swą dzikościąświat bez przemocy? Chciałem, aby w grze znalazła się CechaMoc – zdolność do ataku, obrony, cała agresja, brutalność i zim-na krew.Test Cechy wyglądałby podobnie jak pozostałe. Jej wartość,plus wynik na kostce, plus poświęcony w walce Blask w postaciukrytych w dłoni sztonów, przeciwko poziomowi trudności, czyczęściej - takiej samej puli przeciwnika.Mocą można by odebrać wiele przeciwnikowi. Pozbawić co-najmniej k6 punktów Blasku, uszkodzić czy nawet zniszczyć,przejąć, zmienić jego twór, w który włożył nie więcej Blasku niżwypadło na kostce.Historia świata z pewnością zawierała by kilka incydentów,kiedy to jeden Byt staje przeciwko drugiemu, np. w obroniestworzonego przez siebie Miejsca. Gdyby twór Bytu znajdowałobrońcę, walka odbywałaby się przeciwko niemu i agresorowi,jeżeli nie - byłaby z góry wygrana, pytanie tylko z jakim (okre-ślanym rzutem k6) skutkiem.Blask, poświęcony w boju, wciąż unosiłby się w powietrzu, apoświęcone sztony oddawane były by do puli Księżyca. Blaskwydarty przeciwnikowi, przejmowałby zwycięzca.MIEJSCACzy wspomniałem o mapie? Tej, której nie zaprojektowałem,więc siłą rzeczy nie znajdziecie jej w podręczniku, któregozresztą nie ma? Miały znaleźć się na niej przeróżne wspania-łe, ale i groźne miejsca, które zwykle znajdują się na mapachw systemach RPG. Różne Doliny Grozy, Zapomniane Cytadele,Ogrody Światła itd. itp.Oczywiście to wszystko miało być tworem Bytów. Podręczni-kowa historia świata miała opisywać punkt po punkcie, kolejkaza kolejką, jak powstały kolejne z tych pracudów świata. Paręzdań o Bycie, który je stworzył, z czego, jak i w jakim celu. Ry-sunkom na mapie z kolei towarzyszyła by też informacja, jakwiele swej mocy Byt tchnął w swe dzieło, ile punktów Blaskuna to poświęcił.Każde takie Miejsce miało mieć swoje, bynajmniej nie metafo-ryczne, Serce. Kamień, drzewo, posąg, wirujący sześcian, czycoś podobnego, będące miejscem ukrycia Blask Miejsca. Jegozniszczenie, otwarcie powoduje nie tylko uwolnienie Blasku,ale i zniszczenie, obumarcie Miejsca, którego Sercem było.Ilość Blasku w Sercu Miejsca, to zarazem miara trudności, za-grożenia dla słabszych od Bytów nieproszonych gości. W zależ-nie od sytuacji plus/minus 2-4 punkty.BOHATEROWIEBohaterowie to wyjątkowi Uśpieni. Gdzieś na ich temat powin-no być w notatkach.Wyjątkowi dlatego, że ich przyszłość została określona już przypoczątku świata, a Cechy każdego z nich określone przez Byt,który tchnął w Ognisko przy którym śpią, dodatkowy punktBlasku. Dodajmy, że nieraz wbrew woli opiekuna, stwórcy gru-py Uśpionych. Przeznaczenie to siła, której nawet Byt nie możesię przeciwstawić.Właśnie całkowity Blask Ogniska będzie w przyszłości deter-minował możliwości każdego z Bohaterów. Dwa punkty Blaskudać mogą jeden punkt wybranej Cechy, a trzy punkty – dodat-kowy rzut przy określaniu wewnętrznego Blasku.Możecie przekonać się jakie to proste, poświęcając jeden punktBlasku na stworzenie, wedle wzoru powyżej, przykładowegoBohatera z wybranej grupy., miano i parę słów kluczy przezna-czenia dopełni całości.Pokonanie Bohatera powodowało by, że zwycięzca przejmujeten jeden punkt Blasku, który w Bohatera tchnął Byt. Jednocze-śnie śmierć Bohatera grupy Uśpionych, powoduje przygaśnię-cie ich ogniska (o ten sam punkt).KOWALEOgień to nie tylko życiodajna siła, ale i żywioł niosący zniszcze-nie. To w ogniu Kuźni ogorzali od jego Blasku Kowale wykuwająniosącą śmierć Broń, chroniące przed nimi Pancerze, nasączo-ne pierwotnym Blaskiem Pierścienie... Słowem Artefakty, którepotem chciałem umieścić w grze, jako magiczne przedmiotywzmacniające potęgę postaci graczy.Oprócz tego pewnie kuli by też zwykłą broń czy elementy pan-cerza, haki, sierpy czy inne narzędzia - ale na tyle nieistotne bynie warto było odzwierciedlać to w mechanice.Owi Kowale, tak samo jak Kuźnie, mieliby być również tworzeniprzez Byty. Im większą ilość Blasku poświęciłby byt, tym potęż-niejszy, zdolniejszy byłby Kowal, bardziej okazały jego warsztatpracy.Punkt Blasku Kuźni to zarazem jeden punkt wybranej CechyKowala, a dwa punkty - dodatkowy rzut (ponad standardowy),określający ilość wewnętrznego Blasku Kowala..Kowal z Kuźnią miałby być związany magiczną mocą, tak, żeprzygaszenie paleniska Kuźni powodowało by osłabienie Ko-wala, wygaśnięcie jego wewnętrznego Blasku – wygaśnięcieKuźni.GONDzikie Gony urządzane przez Byty ponad pustkowiem szaleń-cze wyścigi. Na pamiątkę tej rozrywki ale i wyzwania chciałemnazywać Gonem jedną z Cech w mojej grze.Siła, zręczność, szybkość, wytrzymałość, ucieczki, pościgi, akro-bacja, eksploracja – to wszystko miał określać właśnie Gon.Bo o ile potężne Byty mogły się przemieszczać po pustkowiuw zasadzie dowolnie, później już nie było by tak prosto. Każ-dy powiedzmy „problem terenowy” wymagał by testu Gonu– wartość współczynnika, plus wynik na kostce, plus ilość po-święconego Blasku w trzymanych w garści sztonach, przeciwkopodobnej puli przeciwnika, bądź poziomowi trudności.A wracając do zwoływanych przez Byty Gonów, zwycięzcamiał podobno zdobywać połowę (zaokrąglając w dół) Blaskuprzegranych i tych, które zrezygnowały z wyścigu. Muszą byćprzecież jakieś prawa, którym podlegają najpotężniejsze nawetistoty. Blask, który Byt poświęcał podczas Gonu, miał unosić sięw powietrzu, a poświęcone sztony wracać do puli Księżyca.ARTEFAKTYArtefakty to wszelka niezwykła Broń, Pancerze i Pierścienie,które u zarania czasu w swych Kuźniach wykonali Kowale, aktóre po wiekach miałyby zostać odnalezione, przekazane,zdobyte. Jeżeli nic wam to nie mówi, przejrzyjcie dobrze notat-ki. Im więcej punktów Blasku poświęcił by Byt, na stworzenieKuźni, tym lepsze Artefakty byłby w stanie wykonać Kowal.Jeżeli chcecie przekonać się, jak by to mogło wyglądać, wystar-czy, że Byt poświęci jeden punkt Blasku, tym samym wzmacnia-jąc moc Kuźni. Maksymalna ilość punktów jakie może użyć nastworzenie Artefaktu (czy raczej skłonienie do tego Kowala),wynosi by tyle ile Blask Kuźni:JADByty bynajmniej nie musiały by koegzystować ze sobą w zgo-dzie. Intrygi, oszustwa, demagogia. Fałszywe pochlebstwa, sub-telne groźby, sączony do uszów Jad.Tak, Jad miał być jedną z Cech w grze. Jej test wyglądałby po-dobnie jak pozostałych – wartość Cechy, plus wynik na kostce,plus ilość poświęconego Blasku w trzymanych w garści szto-nach, przeciwko podobnej puli przeciwnika bądź poziomowitrudności.Dla Broni - 1 punkt Blasku Kuźni to +1 specjalnej mocy, przedktórą nie chroni prawie żaden pancerz. 2 punkty – dodatkowakostka skuteczności.W przypadku Pancerza każdy punkt to zapobieżenie utracie 2punktów Blasku, a jednocześnie – o ile nie zostanie zniwelowa-na dodatkowym punktem - kara -1 gdy wymagana jest zwin-ność.Dzięki Jadowi można by osiągnąć praktycznie wszystko, prze-konać, przekabacić, zastraszyć np. inny Byt, aby ten oddałczęść swojego Blasku, albo, zamiast czynić co sam zamierzał,wykonał prośbę, propozycję nie do odrzucenia i stworzył coś,zmienił, zniszczył, oddał, wedle woli zwycięscy tego słownegopojedynku. Wszystko w granicach k6 punktów Blasku.Blask, poświęcany przez Byt by wzmocnić swój Jad, unosiłbysię w powietrzu, a poświęcone sztony byłby oddawane są dopuli Księżyca.Jad ma wyraźnie negatywne konotacje, w sam raz pasujące dogry w klimatach dark fantasy, którą chciałem napisać. No, aleprzecież nikt nikogo nie zmusi do grania w nią by the book,zwłaszcza, że taka przecież nie istnieje - dlatego też od razupodpowiadam, że Charyzma, Wola, Słowo to całkiem niezłe za-mienniki, chociaż nie trzyliterowe.Z kolei Pierścienie to +1 do dowolnej, Cechy za każdy poświę-cony na ich wykucie punkt Blasku Kuźni.W grze każdy Pierścień i Pancerz miał być niezwykły, każdaBroń wyjątkowa – nazwana przez Byt, ze specjalnym opisem.Brak dodatkowego wzmocnienia punktem Blasku Kuźni ozna-czałby, że broń czy zbroja jest jedyna i niepowtarzalna. Jedenpunkt , że istnieje jej parę sztuk, dwa – kilkanaście, trzy – kil-kadziesiąt.BYTYZ drobin Blasku miały wydobyć się pierwsze Byty, duchy, bogowieitd. Do powstania takiego Bytu wystarczyłoby 5 punktów Blasku,oddawanego do drugiej puli – klimatycznie chciałem nazwać jąpulą Ziemi. Boska, magiczna moc Księżyca wsiąkająca w pustko-wie, przekształcająca pusty surowy glob w raj.Tych Bytów nie mogło by być przy tym zbyt wiele – ot. 2-5, tyleco was tutaj przy stole.Tu mała uwaga – Blask miał być nie tylko źródłem mocy i tworzy-wem wszelkiej kreacji, ale również czymś w rodzaju woli życia iwalki, powiedzmy punktami życia. Bytów także. W takim aspekcieczasem dla jasności dookreślany jest jako Wewnętrzny Blask. Je-żeli więc nie chcecie by Byt zakończył swą egzystencję zaraz popowstaniu, zostawcie w zapasie chociaż punkcik Blasku.Jak na przepotężny pierwotny Byt przystało, każdy z nich miałbyjakieś dumne miano i takiż przydomek, budzący grozę i szacunekwygląd. Jeden obraz mówi tyle samo co kilka zdań opisu, tak więcw rogach mapy świata z pewnością pojawiły by się ich wizerunki.Niestety, moja ilustratorka nie zdążyła ich narysować.Cóż może robić taki Byt oprócz snucia się ponad Pustkowiem ichłonięcia k6 punktów Blasku?COŚ SIĘ KOŃCZY, COŚ SIĘ ZACZYNAZ tą notatką powinniście się zapoznać na samym końcu, bo-wiem tak właśnie kończyła by się pierwsza era, z pustą puląBlasku, przelanego w pulę Ziemi. Czas Bytów minął, każdy znich wybiera Miejsce, w którym zapada w letarg.Pamiętacie jak mieli być tworzeni Strażnicy? Blask pozostałyBytom byłby u końca ich czasu spożytkowany w ten sam spo-sób, ale każdy punkt liczony byłby potrójnie. Przebudzonyprzedwieczny Byt pała tylko rządzą niszczenia.Przed ostatnim z Bytów miało stanąć jeszcze zadanie wskaza-nia Powiernika, naznaczenie, tego, tej z Uśpionych, która wpro-wadzi świat w nową erę. Aby to zrobić musiałby poświęcićpunkt Blasku. Nie wzmacniałby jednak przez to Ogniska grupyUśpionych, gdyż Powiernik nie byłby z nim związany.Nie byłoby też potrzeby określania Cech Powiernika. Gdybymnapisał tę grę postać ta była by alterego Mistrza Gry, tym któ-ry opowiada, tą która opowiada. Przewodnikiem Wybrańców– niezwiązanych z Ogniskiem Uśpionych, tworzonych jak Boha-terowie, ale z Blasku, który pochłonęła Ziemia, gdy powstawa-ły Byty. Szarą eminencją i wszechwiedzącym narratorem sagidrugiej ery, ciągu opowieści, podczas których Wybrańcy rośliby w siłę, przejmując Blask Miejsc, Ognisk, Kuźni, Strażników.Świadkiem, jak przekuwają go w którąś z Cech, poświęcająctyle, ile wynosi jej nowa wartość, lub też wzmacniają swój we-wnętrzny Blask. To wreszcie ona mogłaby wskrzesić Wybrań-ców, którzy stracili cały wewnętrzny Blask, sprawiać by go od-zyskali. To Powiernik byłby Bajarzem, opisującym dziki światopuszczony przez Byty, Sędzią, gdy Wybrańcy działają ramię wramię, Mistrzem Ceremonii, gdy w końcu stają przeciwko sobie.Aż w końcu zostałby ostatni z nich, i on Powiernik, ona Powier-niczka, oddająca mu ostatni punkt Blasku.Czy ostatni z Wybrańców stałby się wtedy niepodzielnymwładcą, ale zarazem i więźniem Pustkowi, czy też poświęcił się,przeobrażając wraz z cały swym Blaskiem w życiodajne Słońce,nowy początek? Niestety, tego się nie dowiemy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]